(Prawie) każda praca przez Internet na etat?

Michał Culepa

Autor: Michał Culepa

Dodano: 21 lutego 2024

Nowa unijna dyrektywa może sprawić, że zleceniobiorcy zatrudnieni w firmach oferujących swoje produkty czy usługi za pośrednictwem Internetu będą zmuszeni do przejścia na etat.

Komisja Europejska ogłosiła 13 grudnia 2023 r., że państwa członkowskie UE porozumiały się w kwestii projektu tzw. dyrektywy o pracy platformowej (projektowana dyrektywa w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych). Aby dyrektywa obowiązywała, musi ją jeszcze przyjąć Parlament Europejski, a następnie musi ona być wdrożona do krajowego porządku prawnego.

Domniemanie etatu

Art. 4 projektowanej dyrektywy o pracy platformowej ustanawia domniemanie prawne, zgodnie z którym istnieje stosunek pracy między cyfrową platformą pracy a osobą wykonującą pracę za pośrednictwem platform internetowych, jeżeli cyfrowa platforma pracy kontroluje niektóre elementy wykonywania pracy. Jeżeli choćby dwa warunki wskazane w tym przepisie będą spełnione w ramach pracy dla platformy, zatrudnienie to będzie kwalifikowane jako stosunek pracy.

Informowanie o monitorowaniu

Platformy internetowe będą też miały obowiązek informowania pracowników platform o stosowaniu i kluczowych cechach zautomatyzowanych systemów monitorowania, które są wykorzystywane do monitorowania, nadzorowania lub oceny pracy pracowników platform za pomocą środków elektronicznych. Mają też obowiązkowo informować o stosowaniu zautomatyzowanych systemów podejmowania decyzji, które są wykorzystywane do podejmowania lub wspierania decyzji mających istotny wpływ na warunki pracy osób pracujących za pośrednictwem platform internetowych.

Zostanie także wprowadzony obowiązek zgłaszania podejmowanej w ten sposób pracy do właściwych organów krajowych, zajmujących się ochroną pracy i sprawami socjalnymi.

Tak skonstruowane domniemanie zatrudnienia pracowniczego przez platformy internetowe będzie mogło być podważone dopiero przed sądem. Przy czym, to na platformie czyli pracodawcy ma spoczywać ciężar udowodnienia, że nie doszło do zawarcia umowy o pracę.

Teoretycznie dyrektywa dotyczy małego grona firm…

Projektowana dyrektywa ma dotyczyć w zasadzie tylko pracy dla platform cyfrowych, określanych tam jako „cyfrowe platformy pracy”. Mają to być – zgodnie z projektowanym art. 1 pkt 1 dyrektywy – wszyscy pracodawcy („każda osoba fizyczna lub prawna”) świadczący usługę komercyjną, spełniającą następujące wymogi:

– jest udostępniana, przynajmniej częściowo, na odległość za pomocą środków elektronicznych, takich jak strona internetowa lub aplikacja mobilna,

- jest świadczona na żądanie usługobiorcy,

- obejmuje, jako niezbędny i istotny element, organizację pracy wykonywanej przez osoby fizyczne, niezależnie od tego, czy praca ta jest wykonywana przez Internet, czy w określonym miejscu.

… ale w praktyce może objąć wiele podmiotów

Problemem staje się tutaj kwestia, jak należy rozumieć udostępnianie usług za pomocą środków elektronicznych. Należy bowiem do nich nie tylko aplikacja na telefon, ale takżestrona internetowa.

Może to oznaczać objęcie działaniami dyrektywy praktycznie wszystkich przedsiębiorców, świadczących lub proponujących swoje usługi za pośrednictwem Internetu, niekoniecznie tylko za pomocą aplikacji. Brak odniesienia do branż, czy rodzajów działalności może skutkować tym, że wszyscy przedsiębiorcy, proponujący swoje usługi za pośrednictwem Internetu, będą kwalifikowani jako „platformy cyfrowe”.

Kogo może to objąć?

A więc może to objąć nie tylko firmy związane z popularnymi aplikacjami (dostawców towarów np. posiłków, przewoźników – w tym firmy taksówkowe, kurierów itp.), ale także np. sklepy internetowe, czy firmy, oferujące swoje produkty czy usługi za pośrednictwem Internetu.

Jakie mogą być skutki?

Na razie nie wiadomo, czy tak szeroka definicja pracy platformowej się utrzyma. Jednak nie można tego wykluczyć. Jeżeli Parlament Europejski nie wprowadzi tu większych zmian, a następnie polski ustawodawca „przepisze” dyrektywę bez głębszych modyfikacji, możemy spodziewać się istotnych reperkusji.

Przede wszystkim w praktycznie każdej sytuacji zatrudnienia w podmiocie, prowadzącym działalność internetową, będziemy mieli do czynienia z domniemaniem stosunku pracy. Domniemanie to można będzie obalić, ale dopiero po ewentualnym rozstrzygnięciu sądowym. Inspekcja pracy będzie mogła w takim przypadku nakazać zawarcie stosunku pracy, a w razie oporu stron – także wnieść sprawę do sądu. Byłaby to więc duża ingerencja w swobodę umów, a tzw. samozatrudnienie byłoby bardzo ograniczone.

Nowe przepisy nie zadziałają „wstecz”

Projektowany art. 4 ust. 4 przewiduje na szczęście, że w odniesieniu do stosunków umownych powstałych przed dniem jej wdrożenia w danym kraju i nadal trwających w tym dniu, domniemanie zawarcia umowy o pracę  ma zastosowanie wyłącznie do okresu rozpoczynającego się od daty wdrożenia. Tym samym wszelkie zdarzenia przed potencjalną zmianą przepisów nie będą objęte nowymi zasadami.

Autor: Michał Culepa
Michał Culepa

Autor: Michał Culepa

prawnik, specjalista z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, współpracownik merytoryczny największych wydawnictw prawniczych. Doświadczony trener i wykładowca.

Testuj BEZPŁATNIE Aktualności kadrowe przez 48 godzin

Aktualności kadrowe nr 263 - Maj 2024

Aktualności kadrowe nr 263 - Maj 2024
Dostępny w wersji elektronicznej

Które okresy wlicza się do stażu pracy?